Co zrobić z oszczędnościami w czasie inflacji
Wejście w nowy rok nie napawa optymizmem – jeśli chodzi o nasze domowe budżety.
Niestety, podwyżki na stacjach benzynowych i w sklepach spożywczych mocno nadwyrężyły prawie każdy portfel.
Jak w dobie szalejącej inflacji i podwyżek cen zatroszczyć się o swoje oszczędności?
1. Biegiem po podwyżkę
Zacznij od ostrej walki.
Jeśli szef zaproponuje ci 10%, to oznacza, że tak naprawdę niczego ci nie zaproponował i wciąż pracujesz za dokładnie te same pieniądze co przed rokiem.
Przy inflacji oficjalnej, która wynosi 8%, zapewne twoja prywatna wynosi troszkę więcej.
W końcu nie wszystko kupujemy codziennie.
Dlatego 10% to nie podwyżka, to wyrównanie rachunku krzywd.
2. Co zrobić z oszczędnościami – zbuduj fundusz awaryjny
Po prostu musisz go mieć.
Te kilka tysięcy na koncie oszczędnościowym, oprocentowanym najmarniej jak tylko się da, po prostu trzeba trzymać, choćby pękało ci serce, jak bardzo instytucje finansowe robią nas w balona.
Niestety trzeba liczyć się z tym, że trafi się taki rachunek, którego po prostu nie dasz rady opłacić z bieżących dochodów.
3. Uciekaj z kredytów
Stopy procentowe wzrosły kolejny raz, ale na razie to niewielki wzrost.
Niewielki, bo inflacji nie zatrzyma.
Ale dla wszystkich tych, którzy mają kredyty oparte na zmiennej stopie procentowej, którzy przywykli do wpłacania tylko kwoty minimalnej na karcie kredytowej czy tych, którzy mają pożyczki konsumpcyjne to już spory wzrost raty.
Tylko to dopiero początek, bo stopy wzrosną w tym roku jeszcze przynajmniej dwa, trzy razy i stanie się tak, choćby prezes gotował się ze złości.
Uciekaj z pożyczkami, bo za chwile nie będzie cię stać na odsetki.
4. Sprzedaj samochód
Jeśli masz jeden samochód w rodzinie, zapewne z niego nie zrezygnujesz, ale jeśli dwa lub trzy, naprawdę z jakiegoś zrezygnuj.
Paliwo podrożało spektakularnie, ale wcale nie musi to być koniec.
Na razie na wzrost cen wpływała głównie opłata emisyjna i akcyza, tą drugą rząd obiecuje zamrozić.
Tylko, czy to coś da?
W dłuższej perspektywie niewiele, bo co ciekawe, ceny baryłki ropy wcale nie wróciły jeszcze do normalnego poziomu.
A jeśli podrożeje ropa, a kolejni rządzący odpuszczą zwolnienie z akcyzy, cena paliwa może nas zabić.
5. Kup kozę
Nie wiesz, co to koza? Mały piecyk – kominek, który postawisz w salonie i w którym napalisz drzewem.
Naprawdę obecna polityka i dyktando rosyjskie, w którym Putin testuje odporność Europy na ceny gazu, może zaowocować tylko tym, że kolejnej zimy nie przetrzymasz, jeśli nie wspomożesz się dodatkowym ogrzewaniem.
6. Co zrobić z oszczędnościami – zdywersyfikuj portfel
Nigdy nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka, radziły nasze babcie.
Drukarki wypluwają pieniądze na całym świecie i ciężko już dziś ufać w stabilność euro, a nawet dolara.
Bezdyskusyjnie, prędzej uda się strefie euro i Stanom niż Polsce, ale oprócz walut warto mieć w swoim portfelu większe zróżnicowanie walorów: od złota po kryptowaluty.
Sprawdź, co najlepiej kupować gdy rośnie inflacja – https://eduzarabianie.pl/co-kupowac-w-czasie-inflacji/
7. Tnij koszty
Polska gospodarka i jej wzrosty oparte są wyłącznie na konsumpcji.
Nie jest to kraj, w który napędem PKB byłby przemysł czy rozwój technologii.
Gospodarkę stymulują (jeszcze) zasiłki socjalne, które natychmiast przeznaczane są na bieżące wydatki.
Nie musisz być patriotą, niech inni wydają, a ty tnij koszty i zaciskaj pasa.
Kiedyś sobie za to podziękujesz.